Co nowego ;)
Jeśli chodzi o resztę prac, to mamy już położony styropian na podłogach oraz rozprowadzone ogrzewanie podłogowe w kuchni, holu, łazienkach, wiatrołapie i jadalni, czyli wszędzie tam, gdzie chcieliśmy. Teraz czekamy już tylko na Panów od zalewania posadzek, no ale jakoś doczekać się nie możemy. Spotkała nas podobna sytuacja, co z tynkarzami, jedni się nie odzywali, obiecywali, że przyjadą, no i chyba im tak bardzo nie zależało, bo wcale się nie pojawili. Znaleźliśmy nową firmę, mają jutro przyjechać i zobaczyć nasze podłogi ;) Mam nadzieję, że będą bardziej słowni.
Oprócz tego, mamy też wylane schody wejściowe i tarasik, który powiększyliśmy, bo wydawał się zbyt mały/
Murarze działają też przy ogrodzeniu, już wszystko wymierzone na bramkę, bramę, kosze na śmieci, zalane, ale klinkierem chyba nie damy rady obłożyć go przed zimą, tym bardziej, że głowny murarz był w szpitalu na operacji ręki i teraz ma chorobowe przez pół roku. Porażka.
Jak tylko zaleją posadzki, mamy nadzieję, że zaczniemy w końcu działać z oknami, w końcu na zimę chcemy raczej zamknąć domek.
Jak tylko będę nowe zdjęcia, to zaraz je wstawimy ;)